Przejdź do głównej zawartości

Ciao Milano

Buongiorno! Dzisiaj opowiem o mojej dwudniowej wycieczce do Mediolanu. Czy mi się podobało? W sumie tak. Myślę, że liczyłam na większe "WOW", ale źle nie było. Uważam, że to idealne miejsce na krótki wypad. Jeżeli ktoś ma ochotę wyskoczyć gdzieś na weekend albo w środku tygodnia w zasadzie tam i z powrotem Mediolan do tego idealnie się nadaje.

Jak zaplanować wycieczkę? 

1. Transport.

Najrozsądniej wybrać się do Mediolanu samolotem. Mi udało się kupić bilety w dwie strony za ok. 230 zł. Na stronkach typu esky, kiwi itp. wyszukuje nam lot tam i powrót tego samego przewoźnika i niestety najczęściej są to niekorzystne godziny lotów. Czyli np. przylot jest o godzinie 8, a powrót następnego dnia o godzinie 10. Spowodowane to jest tym, że są to loty rejsowe, podobnie do rozkładu autobusowego, dane loty powtarzają się tego samego dnia o tej samej godzinie.

No, ale wiadomo dla 24 h we Włoszech, po odjęciu jeszcze, niech będzie - po 1.5 h na dojazd z Lotniska Bergamo do Mediolanu, następnego dnia powrót z Mediolanu na lotnisko + odprawa na lotnisku ok. 1.5 h, dotarcie do miejsca zakwaterowania niech będzie ok. 1h, no i sen, na który przeznaczymy powiedzmy wyjątkowo 6h.  To na sam pobyt w Mediolanie zostanie przy dobrych wiatrach 12h. Troszeczkę mało. Więc jak wydłużyć ten pobyt? Już Wam mówię. 
Powrót z innym przewoźnikiem. W moim przypadku było tak, że lot do Bergamo (linią wizzair) był o godzinie 6 rano, na miejscu byłam ok. 9/10, czyli miałam jeszcze cały dzień na zwiedzanie Mediolanu. A powrót? Udało się znaleźć lot  o godzinie 22 z kawałkiem Bergamo - Modlin (linią Ryanair). Tadam, oto sposób jak z jednego dnia zrobić nagle dwa  ;)

Jak dojechać do Mediolanu z lotniska? 
Bez większego problemu. Można dojechać autobusem,  pociągiem, uberem, taksówką. Do wyboru do koloru. Bilet autobusowy w jedną stronę to ok. 5 euro, w dwie 9 euro. Rozkład jak w.w jeżdżą co chwile :) Autobus którym jechałam miał dwa przystanki. Ja wysiadałam na tym ostatnim / drugim - Milano - City Centre. Wysiada się pod samym dworcem w samym centrum miasta. 


2. Zakwaterowanie

Do wyboru do koloru. Cena jest zależna od lokalizacji noclegu (najlepiej szukać czegoś blisko metra, wtedy będzie łatwiej się poruszać po mieście). Cena za nocleg to koszt ok 100 zł za noc dla jednej osoby.   Wiadomo, im wcześniej rezerwujemy nocleg tym mamy większy wybór, ale spokojnie nawet jak zdecydujemy się na wyjazd na spontanie to uda się coś znaleźć. 

3. Co zobaczyć?

Zdecydowanie Katedra Duomo. W środku, na zewnątrz, na dachu, z lewej strony i z prawej. W zasadzie, którędy nie szłoby się w Mediolanie i tak prędzej czy później trafia się do tej katedry. Podczas mojego kilkugodzinnego pobytu w Mediolonie, widziałam ją dosłownie z każdej strony, o każdej porze dnia. (Jak mam być szczera to myślałam, że jest większa).










Galeria Wiktora Emanuela II  to miejsce zdecydowanie zrobiło na mnie wrażenie. Piękne miejsce. Najbardziej ekskluzywne centrum handlowe w jakim byłam. Nazwa wzięła się od pierwszego króla zjednoczonych Włoch - Vittorio Emanuele II. Można tutaj znaleźć szereg luksusowych sklepów, restauracji, kawiarni.  Nie ukrywam, ogromne wrażenie na mnie zrobiła przeszklona kopuła, która wnosi się prawie do samego nieba, ściany są pokryte różnymi malowidłami i płaskorzeźbami. Jednym słowem elegancko. A, no i oczywiście nie zapominajmy o wejściu głównym, które przypomina łuk tryumfalny. Cały pasaż stanowi także połączenie dwóch placów : placu Katedralnego oraz Placu "La Scala". Z tego co udało mi się ustalić, jego budowa trwała 12 lat. Galeria oficjalnie została otwarta 30.12.1877 r. 












Warto także zobaczyć malowidło Leonardo da Vinci "Ostatnia Wieczerza", koszt biletu to ok. 10 euro, który znajduje się w refektarzu (jadalni) klasztoru dominikanów przy bazylice Santa Maria delle Grazie w Mediolanie.


Zamek Sforzów, który został wybudowany w XV wieku  na zlecenie Franciszka I Sforza. Dzisiaj w środku znajduje się tam, aż sześć muzeów. 




4. Co jeszcze warto wiedzieć?

Jeżeli chodzi o finanse, to chyba całe Włochy są drogie. Za puszkę Coli w restauracji płaci się 3 euro, pizza Margarita 7 euro, makaron Carbonara 7 euro. Koszt pizzy w jakiejś "ładniejszej" restauracji, z lokalizacją bliżej centrum, katedry Duomo itp, to cena za pizze ok 20 euro, lampka wina / piwo 10 euro. Jeżeli chodzi o ceny w sklepach spożywczych to normalne, za makaron, sos do spaghetti i dwa wina zapłaciłyśmy jakieś 5 euro.  

Swoją drogą, tam gdzie mieszkaliśmy właścicielami była rodzina z Chile. Bardzo mili. W miejscu zakwaterowania był aneks kuchenny z którego można było normalnie korzystać. Była też Pani Mama - bardzo miła i uprzejma osoba - nauczyła mnie poprawnie gotować makaron. Czyli najpierw czekamy, aż woda zacznie wrzeć, a dopiero później dorzucamy makaron. U mnie w domu zawsze było tak, że od razu do zimnej wody wrzuca się makaron i czeka aż się zagotuje razem z wodą. Jakoś nigdy nie przykładaliśmy uwagi do tego  czy woda już wrze czy nie, po prostu wrzucaliśmy makaron, trochę soli oleju pyk pyk i gotowe. 


Co do poruszania się po mieście, my chyba zrobiłyśmy jednego dnia 18 km. Więc jeżeli ktoś się zastanawia czy da się przejść Mediolan, odpowiedź brzmi tak. Da się. Jest metro, kilka lini. Jeden bilet kosztuje 1,50 euro i jest ważny jeden przejazd lub 90 minut. Można też kupić karnet 10 przejazdów za 14 euro. Jest też opcja biletu 24h  za 4,50 euro lub bilet 48 h za 8,25 euro.  Bilety te obowiązują w metrze, tramwaju albo autobusie. 
  
Z miłych sytuacji jakie spotkały mnie w Mediolanie to chłopaczek, który rozdawał bransoletki ze sznurka. Zawołał mnie i powiedział, że to prezent. Nie ukrywam trochę byłam tego niepewna, czy to do końca prezent, ale przybił mi piątkę i powiedział Hakuna Matata! Więc, to było bardzo miłę zaskoczenie!

Podsumowując, ja jestem z wyjazdu zadowolona. Przez te kilka godzin udało mi się oderwać od codziennego życia i zrobić i zobaczyć coś nowego. Jeżeli macie ochotę odwiedzić Mediolan, to nie zastanawiajcie się, tylko już dziś zacznijcie planować swój wypad :) 



Komentarze

  1. Piękna wyprawa :)
    We Włoszech byłam dość dawno temu, ale w Mediolanie nie...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

In the port of Amsterdam ...

Dzisiaj przyszedł czas na opisanie kolejnej wyprawy. Tym razem do pięknego Amsterdamu. Co ja na to? Jak najbardziej na tak. Myślę, że Amsterdam jest jednym z piękniejszych miast jakie widziałam.  Słyszałam różne opinie na temat tego miasta, jedne pozytywne, inne na nie, ale wiadomo - nie da się wszystkim dopasować. Na pytanie czy wróciłabym do tego miasta, moja odpowiedź brzmi: TAK.  1. Transport Są różne możliwości dostania się do Holandii. Od autobusu, samochodu, pociągu, promu po samolot. Jako, że nogi mnie poniosły w kolejną krótką i szybką podróż, moim faworytem był samolot. Bilety rezerwowałam jakieś 2 -3 miesiące przed wylotem. Cena? ok. 250 zł w dwie strony. Lot był do Eindhoven. Po przylocie do Holandii udałam się pociągiem do Hilversum (tam się zatrzymałam). Miałam przesiadkę w miejscowości Utrecht - które swoją drogą też warto jest odwiedzić, bo ma swój klimat. Koszt pociągu to ok. 10 euro (Eindhoven-Hilversum-Amsterdam), więc podejrzewam, że pociąg Eindhoven-Amst

41 dni nadziei

 41 dni nadziei.  Tami i Richard, dwoje szaleńczo zakochanych młodych żeglarzy wyrusza w rejs przez Pacyfik do odległej o tysiące kilometrów Kalifornii. Nie mają pojęcia, że płyną wprost na spotkanie jednego z największych huraganów w historii. Ich jacht w starciu z żywiołem nie ma żadnych szans. Cudem udaje im się ocaleć, ale łódź jest w ruinie, a ciężko ranny Richard nie jest w stanie żeglować. Tami nie mogąc liczyć na pomoc z zewnątrz, musi znaleźć w sobie siłę, by na pokładzie roztrzaskanego jachtu przepłynąć ocean i ocalić mężczyznę swojego życia. Reżyser :  Baltasar Kormákur Obsada:   Shailene Woodley, Sam Claflin Muzyka:  Volker Bertelmann Gatunek :   dramat Czas trwania :  1 h 36 min Obejrzałam ten film. Hmm... co by tu o nim powiedzieć. Na pewno niesamowita historia. Film został nakręcony na podstawie prawdziwych wydarzeń. Więc pewnie dzięki temu trafia do widza jeszcze bardziej. W mojej ocenie film był całkiem dobry, warto go obejrzeć. Nie ukrywam uwielbiam Sama